Czytane życzenia od Grzegorza Laty, PZPN znów się nie popisał!

PZPN od kiedy pamiętam zawsze miał problemy z szeroko pojętym "PijaRem". Tegoroczne życzenia Grzegorza Laty niestety raczej z punktu wizerunkowego nie podbiją akcji związku.

Nie wiem czy to tylko ja tam mam czy jest nas więcej. Mianowicie w życzeniach świątecznych staram się doszukać autentyczności. Chciałbym, żeby jeżeli ktoś kieruje do mnie życzenia wiedział przynajmniej kim jestem. Od "cudownych" wierszyków o Mikołaju, choince czy innych reniferów wolę kilka słów, napisanych przez nadawce.

O życzeniach od Grzegorza Laty usłyszałem po raz pierwszy w telewizji i od razu trąbili, że coś z nimi nie tak. Nie wierząc w to co na "szklanym ekranie" głowy gadają natychmiast udałem się na stronę PZPN-u i uruchomiłem filmik ze wspomnianymi życzeniami. Jakby kto był zainteresowany to życzenia są tutaj.

W życzeniach najważniejsze jest to, żeby były od serca. Te "PeZetPeeNowe" są z kartki. Pan Prezes sprawia wrażenie jakby w chwili przerwy pomiędzy licznymi obowiązkami musiał odbębnić jakiś obowiązek. Szanowni kibice wysłuchali dosyć zawiłych życzeń, które ktoś napisał panu Prezesowi na kartce. Do tego wszystkiego dochodzi świetny montaż. Pan Lato trzyma rączkę na rączce, a przy następnym zdaniu prawa dłoń teleportowała się na stół i to bez poruszania się łokcia pana Prezesa!

Tak się zastanawiam czy w tym związku ktoś myśli głową? Nie trzeba przecież kończyć "hamerykańskich" szkół, żeby złożyć życzenia świąteczne. Nie wiem czy przed publikacją tego jakże spontanicznego materiału video nikt tego nie ogląda? Nikt nie odważył się powiedzieć: panie prezesie, a może by tak to lepiej napisać, normalnie na kartce i wrzucić skan do internetu? Nie rozumiem jak tak duża organizacja, z bądź co bądź już i tak nie najlepszym wizerunkiem wstawia do sieci kolejną "minę".

Tegoroczne życzenia to kolejna klapa PZPN-u i na pewno "sympatyczny" występ "przesympatycznego" prezesa nie ocieplił wizerunku organizacji. Jest też plus całej akcji, wielu smutnych internautów zapewne uśmiechnęło się widząc promienistą twarz pana Laty. A wydawałoby się, że złożenie życzeń świątecznych to "obowiązek" łatwy i całkiem przyjemny.